Kalisz naznaczony imionami

15 czerwca 2018 r. w siedzibie Archiwum Państwowego w Kaliszu odbyło się spotkanie kończące obchody Międzynarodowego Dnia Archiwów. Zorganizowaliśmy prelekcję członka Kaliskiego Towarzystwa Przyjaciół Archiwaliów Wacława Majchrzaka na temat "Kaliszanie naznaczeni imionami. Nadawanie imion dzieciom polskim w Kraju Warty w latach 1941-1945 na przykładzie miasta Kalisza". W uroczystości udział wzięli m. in. prezes Kaliskiego Towarzystwa Przyjaciół Archiwaliów Mariusz Kurzajczyk; członkowie zarządu KTPA: Aleksander Schlender, Sławomir Woźniak; przyjaciele i darczyńcy APK: Elżbieta Siarkiewicz, Andrzej Zmyślony, Elżbieta Stadtmüller, Józef Kaczkowski, Jerzy Sówka oraz młodzież z II Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z opiekunem Panem Piotrem Czarczyńskim.

Spotkanie otworzyła dr Grażyna Schlender wyjaśniając jak narodziła się idea świętowania Międzynarodowego Dnia Archiwów oraz jakie imprezy zorganizowaliśmy w ramach tegorocznych obchodów. Następnie dyrektor APK przedstawiła sylwetkę prelegenta. Wacław Majchrzak jest emerytowanym nauczycielem i dyrektorem II Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu. W latach 1986-1991 brał udział w pracach łódzkiej delegatury Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. Obecnie jest członkiem Kaliskiego Towarzystwa Przyjaciół Archiwaliów.

Wacław Majchrzak rozpoczął swoje wystąpienie od omówienia symboli charakterystycznych dla ideologii faszystowskiej. Motorem napędowym działań faszyzmu była walka rasowa. Z jednej strony hitlerowskie Niemcy potrzebowały silnego wodza, który zrobi wszystko dla narodu. Z drugiej zaś strony, ten naród musiał być narodem wybranym, reprezentowanym przez ludzi typu nordyckiego. Zaczęto ludzi dzielić na lepszych i gorszych. W dalszej części spotkania Wacław Majchrzak przedstawił historię rodziny i dojścia do władzy w Warthegau Arthura Greisera. Dążył on za wszelką cenę, by stać się wzorcowym nazistą. Ma to wytłumaczenie w jego przeszłości. Jego szwagier był Żydem, przed wojną Greiser nie żywił żadnej nienawiści do tej nacji. Gdy stracił swój majątek jedyne co mu pozostało to kariera w partii NSDAP. Ponieważ nie był ulubieńcem Hitlera na swoją przyszłą pozycję musiał sobie zapracować i zdobyć zaufanie. Dostał się najpierw do Parlamentu w Wolnym Mieście Gdańsku. Po wybuchu wojny przeniesiono go do Poznania, gdzie pełnił funkcję szefa partii i administracji samorządowej i rządowej. 1 listopada 1941 r. w Kraju Warty zaczęło obowiązywać jego zarządzenie mówiące o tym, że jeśli rodzice dziecka są oboje Polakami, do dziecko musi mieć na drugie imię Kazimierz lub Kazimiera. Być może dla upokorzenia imienia Kazimierza Wielkiego, który sprzyjał Żydom. Istnieje także teoria, że chodzi o samo znaczenie imienia Kazimierz, ten który niszczy pokój. Niektórzy twierdzą, że postanowiono zastosować typowo polskie imię. Do wyboru pierwszego imienia było ok. 467 możliwości. Dodać należy, iż zaproponowane imiona w większości były przestarzałe – już nieużywane (najczęściej starosłowiańskie). W Kaliszu najwięcej chłopców nosiło imię Jerzy Kazimierz. W 84% lista nadawanych imion jest zgodna z przepisami, w 10% częściowo zgodna, 4,3% dzieci otrzymało imiona spoza listy, a 1,7% nosiło imiona poza przyjętą przez autora klasyfikacją. Po wojnie istniała możliwość zmiany imienia. w Kaliszu skorzystało z tego przywileju tylko 27 osób. Co ciekawe, jeszcze przed wejściem w życie zarządzenia, Arthur Greiser wydał przepisy nakazujące, by każdy urodzony Polak nosił dodatkowo imię Władysław lub Władysława. Wyprzedził on zatem swoim postępowaniem myśl najwyższego wodza. Imiona te nie znalazły się jednak w późniejszym zarządzeniu. Na koniec swojej prelekcji Wacław Majchrzak przedstawił zebranym krótki film ze sceny egzekucji Arthura Greisera na poznańskiej Cytadeli.

Wystąpienie wzbudziło ciekawość, temat jest godny kontynuacji i dalszych badań, zwłaszcza, że zbliża się 80. rocznica wybuchu II wojny światowej. Wacław Majchrzak na chwilę obecną pracuje nad opracowaniem danych dotyczących ludzi wysiedlonych z rejonu pleszewskiego. Wszyscy, którzy chcieliby się zaangażować w to dzieło proszeni są o kontakt. Dyrektor APK wyszła z niezmiernie ciekawą inicjatywą organizacji spotkań z członkami Kaliskiego Towarzystwa Przyjaciół Archiwaliów, którzy mogliby opowiedzieć szerzej o swojej pasji badawczej, czy zainteresowaniach natury historycznej. Ci, którzy chcieliby podzielić się w szerszym gronie swoją wiedzą i wynikami badań są proszeni o kontakt z Archiwum Państwowym w Kaliszu.