Dziesiąte Kaliskie Spotkania Archiwalne pod znakiem stanu wojennego w Regionie Wielkopolska Południowa

W 41. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, w Archiwum Państwowym w Kaliszu odbyła się prelekcja dr Grażyny Schlender pt. "Stan wojenny w Regionie Wielkopolska Południowa". Organizatorami spotkania, w ramach Dziesiątych Kaliskich Spotkaniach Archiwalnych, było Archiwum Państwowe w Kaliszu, Stowarzyszenie Archiwistów Polskich w Kaliszu i Kaliskie Towarzystwo Przyjaciół Archiwaliów.

Prelekcji wysłuchali m. in. kaliscy radni Sławomir Lasiecki i Leszek Ziąbka, dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej im. Braci Gillerów w Opatówku Małgorzata Matysiak, wicedyrektor Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli w Kaliszu Grażyna Stępniewska, prezes KTPA Mariusz Kurzajczyk, prezes Stowarzyszena im. H. Sutarzewicz w Kaliszu Elżbieta Stadtmüller, ks. dr Sławomir Kęszka, Dariusz Trenkler oraz młodzież z III Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Kaliszu z opiekunem Magdaleną Jankowską i uczniowie Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Kaliszu z opiekunami: Magdaleną Mierkiewicz i Mateuszem Tomcem.

Spotkanie otworzyła kierownik Oddziału II Opracowania i Udostępniania Materiałów Archiwalnych Edyta Pietrzak. Powitała przybyłych gości oraz przedstawiła sylwetkę prelegentki. Doktor Grażyna Schlender jest z wykształcenia bibliotekarzem i historykiem, absolwentką Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej na Uniwersytecie Łódzkim.

W 2005 r. obroniła pracę doktorską w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Wrocławskiego. Od 2007 r. piastuje stanowisko dyrektora Archiwum Państwowego w Kaliszu. Jest członkiem Kaliskiego Towarzystwa Przyjaciół Archiwaliów i Stowarzyszenia Archiwistów Polskich Oddział w Kaliszu. Kilkukrotnie została laureatką Nagrody Prezydenta Miasta Kalisza. Dyrektor Archiwum otrzymała również Odznakę Honorową Miasta Kalisza. Prowadzi badania dotyczące najnowszej historii Kalisza i regionu kaliskiego. Jest autorką wielu publikacji m.in. Solidarność Wielkopolski Południowej w latach 1980-2000. Zarys dziejów, Biblioteka Asnykowska w Kaliszu, Sześćdziesiąt lat działalności Archiwum Państwowego w Kaliszu, Oni walczyli o naszą wolność, Historia Polski w pieśni. W stulecie odzyskania niepodległości. Opracowała kilkadziesiąt biogramów w Słowniku biograficznym Wielkopolski południowo wschodniej (ziemi kaliskiej). Jest też autorką biogramów i haseł w Encyklopedii Solidarności wydawanej od 2010 r. Pod jej redakcją ukazało się kilkanaście publikacji m.in. Sto dokumentów na stulecie. Wybór materiałów archiwalnych z zasobu Archiwum Państwowego w Kaliszu, Druki niezależne w Polsce w latach 1945-1990, czy Calisiana rozproszone w archiwach polskich.

Doktor Grażyna Schlender rozpoczęła wykład od przywołania treści Posłania do ludzi pracy Europy Wschodniej. Dokument ten powstał w momencie, gdy "Solidarność" liczyła ok. 10 mln członków. Jego pomysłodawcą był lekarz Henryk Siciński z Ostrowa Wlkp., tekst zredagował Bogusław Śliwa i Jan Lityński. Antoni Pietkiewicz z kolei przyczynił się do uchwalenia tej odezwy przez I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "Solidarność". Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej przestraszyło samego Leonida Breżniewa - uznano je za bardzo niebezpieczne. Po I KZD zaostrzyły się nastroje społeczne. Na budynku kaliskiego sądu w listopadzie 1981 r. pojawił się napis "Przywrócić godność prawu", którego autorem był Bogusław Śliwa. W kraju panowała zła sytuacja gospodarcza - pracownicy NBP Oddział w Kaliszu domagali się m. in. uczciwego przydziału butów i rajstop. Postulaty te obrazują ówczesny system niedoboru.

13 grudnia 1981 r. o godz. 6.00 rano gen. Wojciech Jaruzelski poinformował o wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce. W godz. 22.00-6.00 obowiązywały godziny milicyjne, wprowadzono przepustki. W ramach akcji "Azalia" i "Wrzos" MO oraz wojsko zajęły centrale stacji radiowych, telewizyjnych oraz przerwały łączność telefoniczną i przez teleksy. Realizacja akcji "Jodła" rozpoczęła się już wieczorem 12 grudnia 1981 r. Łącznie internowano 34 osoby, w tym Antoniego Pietkiewicza, który został internowany w Gdańsku, a następnie przewieziony do Strzebielinka i ośrodka odosobnienia w Białołęce. Pozostali internowani zostali przewiezieni do ośrodka odosobnienia w Ostrowie Wlkp. Zbrojny opór, jako jedyny, stawił leśniczy z Krzyżówek Leonard Duszeńko. Gdy 12 grudnia 1981 r. ok. godz. 22.00. żołnierze otoczyli jego dom i chcieli go zatrzymać, zagroził, że ma broń i wszystkich powystrzela. Wpuścił ich do domu dopiero następnego dnia rano. Łącznie z terenu kaliskiego internowano 64 osoby i przeprowadzono 241 rozmów profilaktycznych, z czego ponad 200 osób podpisało tzw. "lojalki", natomiast przewodniczący MKZ Jacek Hadaś z Ostrowa Wlkp. napisał oświadczenie, że popiera działania Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Opublikowano je w "Gazecie Poznańskiej".

Szefem drukarni "S" Zarządu Regionu Wielkopolska Południowa był wówczas Zdzisław Małecki. W jego obecności MO weszła do drukarni i zdemolowała maszyny drukarskie oraz teleks. W siedzibie ZR 13 grudnia 1981 r. przebywało 10 osób. Po otoczeniu budynku przez ZOMO i milicję wystawili oni w oknach kartki z napisem "Nie strzelajcie do swoich". Aresztowano Wojciecha Kościelniaka, który z rana roznosił najnowsze wydanie "Wiadomości Dnia", opracowane przez Małgorzatę, Marka i Andrzeja Węgrzynów. 14 grudnia pracownicy ZR przyszli do pracy, dokumenty i pieniądze wynieśli do klasztoru oo. Jezuitów w Kaliszu - ich jedynym zaufanym człowiekiem był o. Stefan Dzierżek.

Wieczorem 13 grudnia 1981 r. w mieszkaniu Janiny Aleksandrzak odbyło się spotkanie, w wyniku którego w styczniu 1982 r. powołano do istnienia Tymczasowy Komitet Koordynacyjny, na czele którego stanął Andrzej Wojkowski. Ten podziemny organ mógł liczyć na wsparcie ukrywającego się Bogusława Śliwy. Rozpoczęto wydawanie czasopisma "Społeczeństwu do przemyślenia". Zawierało ono prawdziwe informacje, dodawało otuchy i zachęcało do bojkotu kin oraz teatrów. Kończyło się hasłem Przeczytaj, podaj dalej oraz krótkim epigramem Orła Wrona nie Pokona!!! Podziemie opozycyjne pisało hasła na murach (Niech no tylko zakwitną jabłonie; Zima wasza, wiosna nasza).

W październiku 1982 r. Antoni Pietkiewicz nie wrócił z przepustki do ośrodka internowania. Z ukrycia kierował TKK. Rozpoczęto wydawanie "Biuletynu Informacyjnego TKK", który był numerowany zgodnie z kontynuacją ostatniego numeru "Społeczeństwu do przemyślenia". Rozpoczęto we współpracy z o. Stefanem Dzierżkiem organizację przeróżnych form oporu społecznego. 13 października 1982 r. odprawiona została pierwsza msza za Ojczyznę w kościele oo. Jezuitów. W trakcie tych mszy ks. Dzierzek otwarcie krytykował władzę komunistyczną. 4 listopada 1982 r. powstał pierwszy krzyż kwietny przy kościele św. Józefa w Kaliszu, składający się z 2000 frezji. Akcję tę zorganizowali przedstawiciele "Solidarności" rolniczej. Podobne krzyże kwietne układano co miesiąc.

13 marca 1983 r. spacyfikowano uczestników tej uroczystości. Od tego momentu krzyże układano już tylko w ogrójcu klasztoru oo. Jezuitów. Organizowano także inne akcje jak np. antypochód pierwszomajowy 1 maja 1983 r. Aresztowano wówczas 30 osób.

Tak dobrze zorganizowana, podziemna struktura "S" działała w Kaliszu do 1984 r. Antoni Pietkiewicz przeprowadził się do Warszawy, a inni wyjechali na emigrację polityczną. Od samego początku stanu wojennego zdelegalizowana "Solidarność" prowadziła działania na terenie zakładów pracy (zbiórki pieniędzy dla rodzin internowanych, druk ulotek, kolportaż). "Solidarność" kaliska otrzymywała duże wsparcie oo. Jezuitów, w szczególności o. Stefana Dzierżka, który był uważany przez Służbę Bezpieczeństwa za 1 z 10 najgroźniejszych Jezuitów w Polsce. Do historii przeszły przygotowane przez niego szopki bożonarodzeniowe nawiązujące m. in. do systemu reglamentacji żywności, czy masakry górników w kopalni "Wujek", a także wystawa pt. "Wojna polsko-bolszewicka". Za swoje inicjatywy o. Stefan Dzierżek przesiedział kilka tygodni w więzieniu. W 1984 r. przeniesiono do z Kalisza do Radomia. Do grodu nad Prosną wrócił w 1987 r.

Prelekcja spotkała się z dużym zainteresowaniem gości. Radny Leszek Ziąbka podziękował za tą inicjatywę, a Mariusz Kurzajczyk dodał, iż sam pamięta stan wojenny z poziomu szkolnej ławki i był to wyjątkowo podły czas dla całego społeczeństwa.

Na koniec spotkania dr Grażyna Schlender zachęciła wszystkich do zapalenia świecy w oknach wieczorem 13 grudnia, na znak hołdu dla ofiar stanu wojennego.